Przejdź do głównej zawartości

Dziecko w żłobku - wady i zalety


Najczęściej posyłamy dziecko do żłobka, bo jesteśmy zmuszeni wrócić do pracy. Nie każdego stać na nianię, która jest nie małym wydatkiem. Żłobek jest wtedy dla pracujących rodziców jedyną alternatywą. Jednak są też mamy niepracujące, które wysyłają do żłobka swoje pociechy. Sama stoję teraz przed takim wyborem. Moja sytuacja życiowa uległa zmianie i przez długi czas nie będę pracować, lecz nie chcę rezygnować ze żłobka. Dlaczego? W końcu teraz mam możliwość i mogę zupełnie samodzielnie zająć się córką, prawda? 


Żłobek nie taki straszny 

W naszym społeczeństwie panuje przekonanie, że dziecko powinno być z mamą. Wiele matek ma straszne wyrzuty sumienia oddając maluchy do żłobka. Dla mnie też było to trudne przeżycie, chyba trudniejsze niż dla mojego dziecka. Czułam się źle oddając ją pod opiekę kogoś obcego, bo miałam wrażenie, że lepiej mojej córci byłoby ze mną. Jednak nie miałam wyjścia. Szybko okazało się, że moje obawy i wyrzuty sumienia były zupełnie niepotrzebne, bo Klara świetnie odnalazła się nowej sytuacji i w gruncie rzeczy okazała się ona dla niej bardzo korzystna. Żłobek okazał się nie taki straszny jak go malują. Z czasem dostrzegałam coraz więcej plusów uczęszczania Klary do żłobka, choć oczywiście jak to zwykle bywa pojawiły się także minusy.

Plusy i minusy żłobka


Plusy:

- dziecko uczy się życia w grupie, dzielenia się zabawkami
- dziecko szybciej uczy się samodzielności
- dziecko uczy się korzystania z nocnika i szybciej uczy się samodzielnego jedzenia
- dziecko łatwiej nawiązuje kontakty z innymi
- w żłobku dziecko uczy się więcej nowych rzeczy, piosenek i zabaw, które wspomagają jego rozwój
- jest to tańsze rozwiązanie niż niania

Minusy:

- na początku dziecko może czuć się zagubione w nowym otoczeniu
- dziecko z łatwością może przejąć od innych dzieci niepożądane zachowania np. gryzienie, bicie itp.
- żłobek to siedlisko zarazków i naprawdę łatwo o różne infekcje
- dla niektórych dzieci to bardzo trudne rozstawać się z rodzicem i choć mnie akurat to nie spotkało, wiele razy byłam świadkiem płaczu dziecka przy rozstaniu z rodzicem

Wysłanie dziecka do żłobka ma swoje wady i zalety. Nie jest to też łatwa decyzja dla rodziców. Rozstanie z maluchem jest ciężkie i to my, rodzice, możemy przeżywać to mocniej niż nasze dziecko. A dziecko na taką zmianę może zareagować naprawdę różnie. Ja jestem zadowolona z tego, że wysłałam małą do żłobka i chcę kontynuować jej uczęszczanie do niego, mimo siedzenia na zwolnieniu. A jakie jest wasze zdanie o posyłaniu dzieciaczków do żłobka?

Komentarze

  1. Ja nie chciałam rezygnować z pracy, bo byłabym bardzo nieszczęśliwa. Nie wyobrażam sobie po prostu siedzenia w domu, jestem typem kobieta, która ,,swojej dupie sama kupie" tak samo, dziecko swoje utrzymuje praktycznie sama. Nie wyobrażam sobie, żebym nie pracowała. Chociaż! kilka miesięcy opiekowała się synem moja teściowa i nie wyobrażam sobie, że moje dziecko było przez kolejne miesiące zamknięte w domu. Poszedł do żłobka i widać ogromne postępy, owszem tych bodźców jest tak dużo, że płacze w nocy, ale widać postępy. Całkowicie zrezygnowaliśmy z pieluchy w ciągu dnia (21 miesięcy), robimy coraz lepsze postępy w wielu aspektach.
    Chociaż choroby są najgorsze i tego się nie uniknie. Ja modle się o to oby obyło się bez poważnych chorób i szpitala.... ale w otoczeniu rówieśników będzie przyzwyczajony do wspólnego funkcjonowania.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że dziecko w żłobku rozwija się szybciej. Klara uczy się korzystać z nocnika, zna pełno piosenek i nawet kilka słów po angielsku :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

6 tydzień ciąży - pierwsze usg

Wczoraj po raz drugi zjawiłam się u lekarza. Tym razem udało się dostrzec to malutkie życie, które rośnie sobie w moim brzuchu. Nawet usłyszałam bicie serca! To naprawdę niesamowite uczucie, szczególnie, że w poprzedniej ciąży pierwsze usg zrobione miałam w 13 tygodniu ciąży. System prowadzenia ciąży w Irlandii i Polsce nieco się różni. Przez to czuję się jakbym przechodziła to po raz pierwszy i wszystko jest dla mnie inne i w pewnym sensie zupełnie nowe. To powoduje, że mam wiele obaw a pytania mnożą się w mojej głowie z każdą minutą. Usg potwierdziło, że jestem w piątym tygodniu ciąży i 6 dniu, co podejrzewałam i co sugerowały badania krwi. Oznacza to, że dziś rozpoczynam 6 tydzień ciąży. Planowany termin porodu to 4 lipiec i jeśli się sprawdzi, to moje dzieciątko urodzi się zaledwie 9 dni przed moimi własnymi urodzinami. No, ale wszyscy wiemy, że te terminy są tylko orientacyjne i istnieje pewien margines błędu.

Ignacy pisze - Mam dwa miesiące!

Ależ ten czas leci! Mówię Wam! Jeszcze niedawno wylegiwałem się w ciepłym brzuszku mamy, było mi ciepło i przyjemnie. A dziś?  Dziś mijają dokładnie dwa miesiące odkąd opuściłem tą moją bezpieczną przystań. Możecie się zastanawiać czy nie wolałbym do niej wrócić. No cóż czasem tęsknię za tym miejscem. Ciepłem, kołysaniem i miarowym biciem serca mamy. Jednak świat zdaje się mieć tak wiele do zaoferowania a ja z każdym dniem staję się coraz silniejszy i odkrywam stopniowo jego piękno. Naprawdę było warto opuścić tamten przyjemny domek. Słowo niemowlaka.

Czasami słowa ranią bardziej niż noże, szczególnie te skierowane do dzieci

Podejście do wychowywania dzieci strasznie się zmieniło. Nasi rodzice, dziadkowie, mieli zupełnie inne poglądy i metody wychowawcze. Dzieci traktowane były bardziej twardą ręką. Nikt nie zastanawiał się nad wyrażeniami typu przemoc fizyczna, i co ważniejsze, przemoc psychiczna. Nikt nie zastanawiał się nad kruchością dziecięcej psychiki. Nikt długo nie rozwodził się nad długofalowymi skutkami takiego surowego podejścia. A niestety one występują i są bardzo odczuwalne w dorosłym już życiu.