Przejdź do głównej zawartości

10 tydzień ciąży


Dawno tu nie zaglądałam. I ani lenistwo ani ciągła senność nie są powodem. Kto by pomyślał, że kot jest w stanie zrzucić z komody laptopa podczas swojego nocnego zwiedzania szafek? Mi taki obrót spraw nie wpadł do głowy.W końcu laptop nie jest wcale taki lekki. Mój brak wyobraźni zaowocował potłuczonym ekranem. Tymczasem w oczekiwaniu na naprawę i powrót do internetowego świata dni mijały jak szalone i wkroczyłam właśnie w 10 tydzień ciąży. 
 Wczoraj odbyłam kolejną wizytę u lekarza. Założono mi kartę ciąży i dostałam skierowanie na badanie krwi. Oczywiście miałam też okazję obejrzeć moją dzidzię na usg. I jestem w szoku jak bardzo urosła od ostatniego usg, które miałam w 6 tygodniu. Już nie przypomina fasolki. Wygląda jak miniaturowy człowiek. Wyraźnie widać rączki, nóżki i twarz oraz jak żywo nimi porusza. Mierzy już 3 centymetry. Następną wizytę mam umówioną na 27 grudnia i już nie mogę się doczekać by zobaczyć jak bardzo moje dziecko zmieni się w ciągu miesiąca. 

Mam to szczęście, że ciążowe mdłości mnie omijają. W zasadzie w pierwszej ciąży też nie dokuczały mi jakoś wyjątkowo mocno, czułam tylko wstręt do jedzenia i drażliwość na niektóre zapachy. Czasami nie czuję w ogóle, że jestem w ciąży. Jedynymi objawami są skurcze w łydkach, senność oraz ból pleców, który nawiedza mnie w niektóre noce. Zauważalną różnicą jest również to, że już nie dopinam się w spodnie a jak już się dopnę to nieprzyjemnie uciskają brzuch. Więc zaprzyjaźniłam się z legginsami i dresami. 

Czas pędzi jak szalony i wiem, że przez świąteczny czas grudzień zleci jeszcze szybciej. Zastanawiam się, kiedy moja ciąża stanie się widoczna i oczywista dla osób niewtajemniczonych. Nie potrafię sobie przypomnieć jak to było za pierwszym razem. Momentami zaczynam wpadać w paranoję rozmyślając o tym ile rzeczy muszę przygotować i kupić zanim maluszek pojawi się na świecie. A przecież mam jeszcze naprawdę dużo czasu. Ale taka już jestem, z natury jestem paranoiczką. Czuję się jakbym dopiero co dowiedziała się o swoim odmiennym stanie a jestem już w 10 tygodniu ciąży. :)

Komentarze

  1. Od jakiegoś czasu, kiedy czytam takie wpisy coś we mnie się ,,rusza" serce mocniej bije i znowu chciałabym być w ciąży, ale to wszystko w pierwszej mnie przerosło...
    Jednak okres ciąży jest wspaniały, tyle wspomnień i cudownych chwil.
    Ja też nie miałam problemu z mdłościami, raczej mnie to wszystko ominęło.
    Oj tak grudzień zleci bardzo szybko - w ogóle cała ciąża zleci bardzo szybko. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, okres ciąży jest wspaniały. Pierwsze ciąża i czas, kiedy moja córka była noworodkiem, to najpiękniejsze chwile w moim życiu. :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Czasami słowa ranią bardziej niż noże, szczególnie te skierowane do dzieci

Podejście do wychowywania dzieci strasznie się zmieniło. Nasi rodzice, dziadkowie, mieli zupełnie inne poglądy i metody wychowawcze. Dzieci traktowane były bardziej twardą ręką. Nikt nie zastanawiał się nad wyrażeniami typu przemoc fizyczna, i co ważniejsze, przemoc psychiczna. Nikt nie zastanawiał się nad kruchością dziecięcej psychiki. Nikt długo nie rozwodził się nad długofalowymi skutkami takiego surowego podejścia. A niestety one występują i są bardzo odczuwalne w dorosłym już życiu.

6 tydzień ciąży - pierwsze usg

Wczoraj po raz drugi zjawiłam się u lekarza. Tym razem udało się dostrzec to malutkie życie, które rośnie sobie w moim brzuchu. Nawet usłyszałam bicie serca! To naprawdę niesamowite uczucie, szczególnie, że w poprzedniej ciąży pierwsze usg zrobione miałam w 13 tygodniu ciąży. System prowadzenia ciąży w Irlandii i Polsce nieco się różni. Przez to czuję się jakbym przechodziła to po raz pierwszy i wszystko jest dla mnie inne i w pewnym sensie zupełnie nowe. To powoduje, że mam wiele obaw a pytania mnożą się w mojej głowie z każdą minutą. Usg potwierdziło, że jestem w piątym tygodniu ciąży i 6 dniu, co podejrzewałam i co sugerowały badania krwi. Oznacza to, że dziś rozpoczynam 6 tydzień ciąży. Planowany termin porodu to 4 lipiec i jeśli się sprawdzi, to moje dzieciątko urodzi się zaledwie 9 dni przed moimi własnymi urodzinami. No, ale wszyscy wiemy, że te terminy są tylko orientacyjne i istnieje pewien margines błędu.

Ignacy pisze - Mam dwa miesiące!

Ależ ten czas leci! Mówię Wam! Jeszcze niedawno wylegiwałem się w ciepłym brzuszku mamy, było mi ciepło i przyjemnie. A dziś?  Dziś mijają dokładnie dwa miesiące odkąd opuściłem tą moją bezpieczną przystań. Możecie się zastanawiać czy nie wolałbym do niej wrócić. No cóż czasem tęsknię za tym miejscem. Ciepłem, kołysaniem i miarowym biciem serca mamy. Jednak świat zdaje się mieć tak wiele do zaoferowania a ja z każdym dniem staję się coraz silniejszy i odkrywam stopniowo jego piękno. Naprawdę było warto opuścić tamten przyjemny domek. Słowo niemowlaka.