Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2018

Wyprawka vol.2 - lista

Temat wyprawki powrócił. Głowiłam się nad nim od ostatniego  wpisu . Po wielu rozważaniach nad tym co jest zbędne a co nie udało mi się stworzyć kompletną listę wyprawki dla noworodka. Oparłam ją głownie na tym bez czego nie mogłam żyć, kiedy pojawiła się na świecie moja córka, a co okazało się nie do końca potrzebne. :)

Wyprawka - jak nie oszaleć kompletując ją i przy okazji nie zbankrutować?

Jedne mamy, kiedy tylko dowiadują się o ciąży rozpoczynają zakupowe szaleństwo. Inne czekają z kompletowaniem potrzebnych rzeczy do samego końca, żeby nie zapeszyć. A są i takie, które na przestrzeni tych kilku miesięcy nabywają to co niezbędne powoli i stopniowo. A przynajmniej to co zdaje się być niezbędne, bo to kwestia umowna. Jedno jest pewne, każda przyszła mama prędzej czy później będzie musiała zająć się wyprawką dla swojego malucha.  Kiedy byłam w pierwszej ciąży temat wyprawki był dla mnie tak obcy, że przemierzając sklepowe półki czułam się jak Kolumb odkrywający zupełnie nowy ląd. Nie miałam pojęcia dlaczego jego mieszkańcy mówią w tak dziwnym języku. Czułam się zagubiona. Nie wiedziałam czego rzeczywiście potrzebuję, w jakich ilościach ani co może okazać się tylko fajnym gadżetem, lecz nie koniecznym. Teraz, nauczona doświadczeniami z pierwszej ciąży, powinnam być bardziej przygotowana. Cóż, tylko w teorii. Bo w rzeczywistości po raz kolejny głowię się nad wyprawkową li

Depresja w ciąży - spowiedź matki cierpiącej

Mieliście kiedyś taki dzień, że brakowało wam siły i chęci by w ogóle podnieść się z łóżka? Na pewno. Każdy miewa lepsze i gorsze momenty w swoim życiu. Teraz wyobraźcie sobie, że ten jeden dzień zmienia się w ciąg takich dni, które zmieniają się w tygodnie a potem nawet miesiące. Czas zaczyna tracić znaczenie i zlewać się w jeden wielki ocean smutku i braku siły do wykonywania podstawowych czynności, które niegdyś były codzienną rutyną. Zaczynasz zatracać się w poczuciu wszechobecnej beznadziei i nie wiesz nawet kiedy to się zaczęło. I czy w ogóle dobiegnie końca. Na początku zaznaczę, że nie wybrałam się do specjalisty, więc nie zdiagnozowano u mnie depresji. Mam jedynie takie podejrzenia. Długo nie miałam odwagi by przyznać się przed samą sobą, że dzieje się ze mną coś złego. Powiedzenie tego głośno, czy raczej napisanie, to dla mnie wielki krok. Być może ten krok doda mi odwagi, żeby w końcu zasięgnąć opinii psychologa. W końcu zrozumienie, że ma się problem to dobry początek drog

Ciąża 11-24 tydzień

Mój ostatni ciążowy wpis powstał, kiedy byłam w 10 tygodniu ciąży. Obecnie jestem w środku 24 tygodnia i od tamtego czasu bardzo wiele się zmieniło. Fakt, że noszę w sobie nowe życie stał się widocznym gołym okiem. Mam za sobą pierwsze wyprawkowe zakupy, bo nie mogłam już się dłużej opierać widząc w sklepie te wszystkie malutkie ubranka. Szczególne, że poznałam już płeć mojego dzieciątka. Przeszłam prawdziwe nastrojowe tornado i musiałam stawić czoła kiepskiemu samopoczuciu, zarówno fizycznemu jak i psychicznemu. Poczułam pierwsze ruchy mojego maleństwa. To moment, na który najbardziej czekałam. W ciąży 14 tygodni to szmat czasu i kolosalna liczba zmian. Mam sporo zaległości do opisania.

Dwa miesiące internetowej abstynencji

Powiedzenie, że trochę mnie tu nie było, byłoby niedopowiedzeniem roku. W zasadzie na calutkie dwa miesiące całkowicie zniknęłam z internetu. Nie miałam nawet głowy do tego by sprawdzać co nowego dzieje się w instagramowym świecie, co niegdyś było dla mnie codziennością. Straciłam na to ochotę i kompletnie straciłam zainteresowanie. Te dni zleciały mi tak szybko, że mam wrażenie, jakby przeleciały mi przez palce. A im więcej ich było tym trudniej było mi wrócić do pisania.