Według moich własnych obliczeń oraz wyników badań krwi wychodzi na to, że właśnie wkraczam w piąty tydzień ciąży. Nie jest to jeszcze stu procentowo pewien czas ciąży, bo dopiero wizyta u lekarza i usg potwierdzi ten termin. Jadnak na to będę musiała poczekać jeszcze kilka dni. Wciąż oswajam się z tą niemałą rewolucją w moim życiu. Myśl o drugim dziecku błądziła gdzieś z tyłu mojej głowy od czasu, kiedy w moim życiu pojawiła się moja cudowna Klara. Patrząc w jej śliczne niebieskie oczka, chwytając jej malutkie paluszki i doświadczając potęgi tych cudownych pierwszych wspólnych chwil razem, wiedziałam, że będę chciała przeżyć to wszystko po raz kolejny. Tylko w moich planach miało się to wydarzyć dopiero za jakiś czas, ale jak to w życiu bywa nasze plany stale ulegają korektom czasem świadomie a czasami zupełnie przypadkowo.